Kariera zawodowa

1979 – dyplom na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Gdańsku; 1987 – specjalizacja z chirurgii ogólnej; 1990 – doktorat; 1997 – habilitacja; 2013 – profesor zwyczajny (tzw. belwederski, nominacja z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego).

Od 2002 r. prof. nadzw. AM im. L. Rydygiera w Bydgoszczy, a w latach 2002-2004 Prorektor ds. Klinicznych i Kształcenia Podyplomowego AM w Bydgoszczy. Po połączeniu AM w Bydgoszczy z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu – profesor UMK i pełnomocnik Rektora UMK ds. Klinicznych i Kształcenia Podyplomowego (lata 2004 – 2005). W latach 2001-2012 kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.

W okresie kierowania przeze mnie Kliniką Chirurgii powstał w niej wiodący w kraju ośrodek leczenia trudnych przypadków przepuklin, jedyny w regionie ośrodek chirurgii otyłości, przodujący ośrodek regionu w zakresie chirurgii endokrynologicznej, dostępu do łożyska naczyniowego oraz jednym z lepszych oddziałów chirurgii ogólnej w regionie i Polsce. 

W latach 2009-2012 byłem przewodniczącym Rady Ordynatorów Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy (co sobie bardzo cenię).



Stanisław Dąbrowiecki

Od 2020 roku praktykuję jedynie prywatnie. 
Nie mam kontraktu z NFZ, a więc moje konsultacje
 i operacje są płatne.

Koszty: operuję prywatnie. Odpłatnie.

Spotykam się z opinią, że jest to bez sensu, gdyż można się leczyć „za darmo”, na koszt NFZ. Tak, jest to prawda. Jest wiele oddziałów chirurgii ogólnej w publicznych szpitalach, w których są wykonywane operacjeprzepuklin. Dla nich jest to fragment działalności. Jednak ciekawsze jest inne pytanie....


Co powoduje, że są osoby, które decydują się na leczenie u mnie „prywatnie” i „odpłatnie”?

Przyczyn jest pewnie wiele. Główne to: (1) zapewniam indywidualną, troskliwą opiekę, (2) pacjent wie, kto będzie go operować,  (3) zabieg zostanie wykonany tak samo jak w najlepszych szpitalach świata,  (4) nie będzie operować osoba, która się dopiero tego uczy, (5) pacjent zna i ufa osobie, która opowiada za wynik leczenia.

Pacjent może sobie cenić, że będzie (6) dobrze przygotowany do zabiegu, (7) wie, kto zadba o niezbędną dokumentację, wystawi recepty, zwolnienie, (8) wie, kto odpowie na pytania dotyczące leczenia, (9) jest spokojny, że dostanie pełną informację dotyczącą okresu przed i pooperacyjnego.

Znaczenie może mieć również to, że będzie leczony w świetnie wyposażonym szpitalu. Personel, który będzie się nim opiekował nie będzie przepracowany i sfrustrowany niskimi pensjami.

Pacjent może sobie cenić, że nie będzie anonimową osobą, zagubioną w pośpiesznie działającym oddziale. Acha.., część sobie ceni, że układ finansowy jest jasny i nikt nie oczekuje „wdzięczności”.